poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Kino libańskie

Jeśli macie ochotę zobaczyć film o wrażliwości i estetyce innej niż ta, do której przyzwyczaiło nas kino amerykańskie i europejskie, i jednocześnie zagłębić się na chwilę w inną kulturę, to sięgnijcie po twórczość cenionej we Francji, znanej libańskiej aktorki i reżyserki Nadine Labaki.

Moje pierwsze spotkanie z tą reżyserką było całkowicie przypadkowe. Studiowałam wtedy w Rennes. Z nudów poszłam do kina i w ciemno wybrałam film Caramel (polski tytuł : Karmel). Jest to film bardzo kobiecy, z jednej strony mocno osadzony w realiach libańskiej kultury, z drugiej strony bardzo uniwersalny. Pięć kobiet spotyka się regularnie w salonie piękności. Layale (grana przez samą reżyserkę) ma romans z żonatym mężczyzną i wierzy, że zostawi on dla niej żonę. Nisrine jest muzułmanką i ukrywa przed swoim narzeczonym, że nie jest już dziewicą. Rima ukrywa przed światem swój pociąg do kobiet. Jamale ma obsesję na punkcie swojego wieku i wyglądu. Aby zatuszować swój wiek, udaje przed wszystkimi, że nadal miesiączkuje. Natomiast Rose poświęciła swoje życie, by opiekować się starszą siostrą. Pięć kobiet, pięć pełnych emocji historii. Moja ocena filmu : 8/10



Ostatnim filmem reżyserki, który wszedł na ekrany w 2011 roku, jest Et maintenant on va où? (polski tytuł: Dokąd teraz?) Libańska wioska. W zgodzie, obok siebie żyją muzułmanie i chrześcijanie. Do czasu... Kiedy wybucha wojna domowa, mężczyźni opętani chęcią walki chwytają za broń. Mądre kobiety, nie zważając na dzielące je różnice religijne, postanawiają zapobiec rozlewowi krwi, uciekając się do dość nietypowych rozwiązań : po nocy zakopują broń, sprowadzają ukraińskie prostytutki, pieką ciasteczka z haszyszem. Ale niech nie zmyli Was zwiastun filmu. To nie jest zwykła komedia. Film opowiada bowiem także o dramatycznych momentach związanych z tym konfliktem. Śmiech i łzy gwarantowane. Film otwiera przepiękna scena pogrążonych w żałobie kobiet, które udają się na cmentarz w rytm niesamowitej muzyki, która jest wielkim atutem obu tych filmów. Moja ocena filmu: 8,5/10



Muzyka z filmu Et maintenant on va où?

1. scena pieczenia ciasteczek z haszyszem ;)


2. droga na cmentarz


2 komentarze:

  1. Karmel - ten film był puszczany w moim mieście (Toruniu) w studenckim kinie "Niebieski kocyk", niewiele z niego pamiętam, bo to była jedna z pierwszych randek z moim Freundem ;). Ogóle wrażenia mam takie, że bardzo mi się podobało, chociaż faktycznie film tematyką i przedstawieniem odbiega od tego, co znamy. Wielka szkoda, że trzeba takich perełek szukać w małych, studyjnych kinach, a w multipleksach leci sama amerykańska papka :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako anegdotę dorzucę, że ja pierwszy raz widziałam ten film po kłótni z moim Freundem ;) Też wiele z niego nie pamiętałam, targana emocjami hehe Później nadrobiłam, bo film widziałam chyba ze trzy razy. Ogólnie bardzo lubię Nadine Labaki. Ostatni film, jaki z nią widziałam to francuski komediodramat "Rock the Casbah". Nie tak dobry, jak wymienione wyżej filmy, ale daje do myślenia a momentami bardzo śmieszny. Film raczej z kategorii kina kobiecego.

      Usuń