niedziela, 28 kwietnia 2013

L'ecume des jours (Dziewczyna z lilią) - recenzja

Źródło : Internet
Jak tylko zobaczyłam zwiastun tego filmu, od razu wiedziałam, że muszę go zobaczyć. Lubię takie baśniowo-surrealistyczne klimaty. Poza tym "L'écume des jours" (polski tytuł "Dziewczyna z lilią") jest ekranizacją książki Borisa Viana o tym samym tytule, należącej do klasyki literatury francuskiej (polski tytuł "Piana dni" albo "Piana złudzeń"). Jest to historia miłosna, w której miłość zostaje wystawiona na ciężką próbę - główna bohaterka zapada na bardzo dziwną chorobę (w jej płucach rośnie nenufar). Bohaterowie żyją w świecie trochę jak ze snu, wypełnionym dziwnymi przedmiotami i jeszcze bardziej absurdalnymi sytuacjami. Ale ich uczucia i problemy są jak najbardziej realne i dlatego opowieść, pomimo swojej onirycznej formy, przybiera charakter bardzo rzeczywisty i uniwersalny.  
Na uwagę na pewno zasługują: znakomita obsada aktorska (m.in. odtwórcami głównych ról są Romain Duris i Audrey Tautou - jak dla mnie troszkę już za starzy na odgrywanie tego typu postaci, ale jak zawsze bardzo przekonywujący), świetna scenografia (ogromna dbałość o szczegóły) i efekty specjalne 
Ja daję mu 8/10, głównie dlatego, że przeniósł mnie (nawet nie wiem kiedy) w całkiem inny wymiar i skłonił do refleksji. 
Poniżej wklejam zwiastun, który przedstawia tylko namiastkę surrealizmu, który obecny jest w  filmie :)  
 

 l'écume (f.) - piana (ogólnie) / piana morska/ pieniąca się ślina przy ustach


Temat pokrewny:
Film z Audrey Tautou "La Délicatesse" -  recenzja TUTAJ

11 komentarzy:

  1. Ostatnio obejrzałam Coco Chanel z A.Tautou. Również polecam jeśli jeszcze nie oglądałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam jakiś czas temu ekranizację życia Coco Chanel, ale z inną aktorką. Biografia Chanel jest jednak na tyle interesująca, że chętnie obejrzę wersję z Tautou. Także dzięki za rekomendację. Zwiększa ona moją motywację :)

      Usuń
    2. Film z Audrey ma podtytul Avant Chanel... Pokazuje zycie Coco zanim stala sie slynna Chanel. :)

      Usuń
  2. Wersja z Tatou jest super. Ja osobiście widziałam w Polsce, i były momenty gdy jako jedyna śmiałem sie na sali. Dowcipy językowe, nie do przetlumaczenia, więc wszyscy sie na minie dziwnie patrzyli ;) L'ecume muszę obejrzeć, może dam radę w czwartek w przerwie na lunch :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za kolejny cynk :) Będę czekała z niecierpliwością na Twoją recenzję "L'ecume des jours" :D

      Usuń
  3. Audrey- koniecznie muszę obejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę wcześniej dorwać książkę. Wygląda pięknie. I to słowo: "oniryczny". Celnie to ujęłaś. Pozdrawiam
    Lucie

    OdpowiedzUsuń
  5. ksiazka jest dziwaczna, ja przez nia nie przebrnelam. to zdaje sie lektura obowiazkowa we francuskim liceum. ale nie dziwie sie, ze piekny film z niej zrobili, zwlaszcza z taka obsada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieś na studiach książka ta przeszła przez moje ręce, ale oglądając film, zdałam sobie sprawę, że nic z niej nie pamiętam. Muszę do niej ponownie zajrzeć z ciekawości.

      Usuń