poniedziałek, 7 stycznia 2013

La délicatesse (Delikatność) - recenzja


La délicatesse (polski tytuł Delikatność) nie jest filmem nowym, ale dopiero niedawno miałam okazję go zobaczyć i nie żałuję!
Niby kolejna opowieść o miłości, a jednak posiada w sobie to "coś, co przenosi nas w inny wymiar. Może to zasługa dobrego scenariusza, który powstał na podstawie książki z 2009 roku o tym samym tytule? Może Davida Foenkinosa - scenarzysty i współreżysera filmu, a przede wszystkim autora owej książki? A może to zasługa aktorów, którzy na ekranie tworzą wyjątkowy duet? Ona : dobrze wszystkim znana Audrey Tautou. On : Francois Damiens (nietypowej urody Belg) wcielający się w rolę Szweda. Nie jest to typowa komedia romantyczna, choć posiada jej elementy. Nie jest to też dramat. Historia wciąga. Aktorzy budzą sympatię, uruchomiają nasze pokłady empatii. Forma filmu jest dość lekka. Dowcipy o Szwedach śmieszą. Ogólnie bardzo przyjemnie się ogląda. Ale film kryje w sobie coś więcej, głębszą refleksję na temat życia. Więcej już nie powiem. Obejrzyjcie sami :) 
Jak dla mnie BARDZO mocne 7/10.  

délicat / délicate - delikatny /a
délicatement - delikatnie
la délicatesse  - delikatność
avec délicatesse - z delikatnością / delikatnie 


6 komentarzy:

  1. Mi najbardziej spodobała się postać Marcusa, taki nieśmiały i trochę nieporadny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt. Uroczy jest w tym swoim dziwactwie. Ciężko go nie polubić, choć można otrzeć się też o współczucie, a osobiście nie lubię tego uczucia.

      Usuń
  2. Bardzo sie ciesze ze odkrylam Twoj blog. Zawsze cos nowego i ciekawego. Pozdrowienia z upalnego Kapsztadu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak Ty się cieszysz, to i ja się cieszę :) Pozdrowienia z szarego burego Vannes :/

      Usuń
  3. Powiem szczerze, że o ile nie oglądam dziesiątków filmów rocznie to przyznam, że te francuskie bardzo zapadły mi w pamięć. Szczególnie 13 dzielnica, która jest jak dla mnie genialnym filmem akcji, fakt, podłoże jego może i jest biedne ale jako relaksacyjny film sprawdzają się obie części wyśmienicie. No i oczywiście seria Taxi czy starszy trochę tytuł " Goście Goście " tłumaczony na polski z bodajże tym aktorem co dostał teraz paszport od Putina.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za cynk do tego filmu. Na pewno zostanie mi w pamięci ze względu na Markusa.

    OdpowiedzUsuń