sobota, 9 lutego 2013

Francuski w rok oraz inne wątki poboczne

Jeden z Czytelników zadał mi kilka pytań. Oto one :

1. Czy można nauczyć się w rok komunikatywnie mówić po francusku?

2. Czy można uczyć się na raz dwóch języków,  angielskiego (kontynuacja) i francuskiego (od podstaw)?

3. Czy nauczyciele powinni posiadać autorski program nauczania, żeby przyśpieszyć proces nauki?

Moja odpowiedź na pytanie nr 1.
Według mnie można zdobyć mocne podstawy francuskiego w rok, ale zależy to od kilku czynników :
- zdolności językowych,
- motywacji,
- ilości godzin poświęcanych tygodniowo na naukę.
Trzeba dużo pracować samemu (np. kurs multimedialny), znaleźć odpowiedniego nauczyciela i pracować z różnymi materiałami, które w pierwszej kolejności pozwolą nam ćwiczyć wypowiedź ustną i rozumienie ze słuchu. 

Moja odpowiedź na pytanie nr 2.
Oczywiście, że można, szczególnie jeśli jeden z języków mamy już w jakimś stopniu opanowany. Gorzej gdybyśmy uczyli się od podstaw obu języków, choć to indywidualna sprawa. Języki obce potrzebują konsekwencji i regularności. Odradzałabym porzucenie na jakiś czas angielskiego i skupienie się wyłącznie na francuskim. Można ograniczyć naukę angielskiego, ale na pewno nie zrywać z nim kontaktu, nawet jeśli to kwestia kilku miesięcy. Poza tym para językowa angielski-francuski posiada pewne zalety. Oba języki mają wiele leksykalnych punktów wspólnych, dlatego angielski może pomóc w nauce francuskiego. Więcej na ten temat znajdziecie TUTAJ.

Moja odpowiedź na pytanie nr 3.
Zacznę od tego, że podręcznik jest tylko bazą do nauczania. Czy to w klasie, czy to na lekcjach indywidualnych nauczyciel zawsze podaje dodatkowe informacje i korzysta z innych źródeł.
Osobiście jestem za "autorskimi programami", które w pierwszej kolejności skupiają się na zagadnieniach niezbędnych do komunikacji. Nie chodzi mi tutaj o tworzenie własnych materiałów czy pisanie samodzielnie ćwiczeń. Chodzi mi o kompilację materiałów z różnych źródeł, które pozwolą nam osiągnąć określone cele. Podręczniki z reguły są tak skonstruowane, że zakładają większą ilość godzin na opanowanie danego zagadnienia i nastawione są na pracę w klasie. Z doświadczenia wiem, że "skondensowanie" materiału na poziomie podstawowym, może przynieść dobre efekty. 

A Wy co o tym wszystkim myślicie?

18 komentarzy:

  1. Ad. 1. Jak się chce to można i przeskoczyć z mizernej podstawy na B2. Ale nie polecam. ;) Zrobiłam ten wyczyn przed maturą. 4h francuskiego podstawowego w szkole, 2h korepetycji z wymagającym nauczycielem, minimum 8h codziennej samodzielnej nauki. Nigdy więcej!
    2. Osobiście wolę najpierw dobrze opanować jeden język (tak do B2), a potem brać się za drugi. Inaczej mi się miesza.
    3. Zgadzam się.

    OdpowiedzUsuń
  2. 1. Zależy co ma się na myśli "komunikatywnie". Tutaj lepiej posługiwać się skalą Rady Europy: A1, A2, B1, B2, C1, C2.
    Nauka każdego poziomu z założenia trwa ok. 1,5 roku (na poziomach A1 i A2 może ok. roku).
    Podstawy komunikatywny można osiągnąć na poziomie B1 jednak jest to słaby język, dużo się duka i komunikacja z obcokrajowcami może stwarzać trudności.
    Dobry komunikatywny jest na poziomie B2 na który (jak można policzyć) trzeba 5 lat (korzystając z tradycyjnym metod takich jak kurs w szkole). W praktyce przy samodzielnej nauce można ten czas skrócić do 3 lat (jeśli pod warunkiem uczymy się codziennie w domu lub prywatnym nauczycielem). Ale 1 rok? To trzeba być bardzo zdolnym i mieć rok wolnego czasu :P W praktyce prawie niemożliwe.
    2. Większość z nas tak się uczy języków. Od dzieciństwa uczymy się angielskiego a później dochodzi drugi język. Aczkolwiek nie dorzucałbym trzeciego języka.
    3. Ja w sumie wole dobry kurs "podręcznikowy" niż autorskie metody, które zazwyczaj bazują na kserówkach. Bo robiąc taki porządny kurs można z czasem odczuć progres a na autorskich metodach wydaje się, że ciągle gdzieś z tego kursu zbaczamy. Ale to tylko moje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odnośnie pytania numer 1. Uważam, że A2 jest już całkiem dobrym poziomem do komunikacji jeśli chodzi o francuski (wiem, że w języku angielskim te poziomy się troszkę inaczej rozkładają). Teoretycznie powinniśmy znać już wszystkie czasy i wszystkie tryby, więc jest to już nie lada wyczyn! Potem dochodzą indywidualne zdolności, jak łatwość w mówieniu. Ale oczywiście poziom ten jest za niski np na studiowanie za granicą. Wszystko zależy od tego gdzie i z kim chcemy się komunikować. Pisząc poziom komunikatywny miałam na myśli poziom między A1 a A2, gdzie jesteśmy się w stanie dogadać, nawet czasami używając bezokoliczników. Dla mnie poziom B2 to już płynne mówienie i żonglowanie wszystkimi czasami :)Odsyłam do mojego innego posta "Komunikacja to podstawa" (http://www.francuski-przez-skype.blogspot.fr/2013/01/komunikacja-to-podstawa-1.html), który dobrze zilustruje moje podejście do tego tematu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Odnośnie pytania numer 3. Pisząc o "autorskim programie", nie mam na myśli jakiejś samowolki :) Wymyślania tematów z lekcji na lekcje i wysyłania kserówek. Np. mój program zawiera wszystkie zagadnienia niezbędne na poziomie A1 i A2, tylko w różnej kolejności. Poza tym dany temat jest lepiej opracowany w innej książce i taka kompilacja materiałów ma dla mnie same plusy. Poza tym niektórzy uczniowie lubią różnorodność. Czasem praca z jednym podręcznikiem jest po prostu nuda i monotonna. Próbowałam pracować i tak i tak i nigdy nie wrócę do jednego podręcznika :) Ale tak jak piszecie, są to sprawy indywidualne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pani Justyno, chciałem napisać do Pani meila, aczkolwiek nie może mnie coś połączyć. Od dawna obserwuję Pani bloga, jest na nim mnóstwo ciekawych informacji.
    Mam pewne leksykalne pytanie: czy w języku francuskim jest wyrażenie będące odpowiednikiem naszego polskiego 'od kuchni? Chodzi mi oczywiście o coś, co oznacza poznanie czegoś od tej drugiej strony.
    Przepraszam, że piszę tutaj.
    Liczę na odpowiedź, pozdrawiam serdecznie z zimnej Polski. ;)

    Kamil

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyjeżdżam na kilka dni, ale jak tylko wrócę, to pomyślę nad tym :) pozdrawiam!

      Usuń
    2. Mam problem ze znaczeniem terminu "poznać coś od kuchni". Pisząc "z drugiej strony" masz na myśli, że znać coś dokładnie?

      Usuń
    3. Czy poznać coś od tej mniej znanej strony?

      Usuń
    4. Coś od tej mniej znanej strony, np. zatrudniając się w telewizji, poznajemy ją ze strony, która jest mniej powszechnie znana.
      Zastanawiam się, czy nie jest to zwrot, który jest tylko w języku polskim.

      Kamil

      Usuń
  6. aktualnie uczę się dwóch języków na raz:

    francuski - którego naukę zaczęłam we wrześniu 2011 roku na kursie dla obcokrajowców - zajęcia trwające 3 godziny dwa razy w tygodniu
    Kurs zaczęłam na poziomie 2.1 (co jest pierwszym etapem B1) właśnie zaczęłam nowy semestr 2.4 (po którego skończeniu można powiedzieć, że znam język na poziomie B1.
    Tworzyć zdania i komunikować się swovodnie w tym języku zaczęłam dopiero w marcu/kwietniu. Wcześniej dużo się uczyłam, analizowałam, słuchałam. Dopiero potem byłam w stanie porozumieć się z innymi. Około grudnia zaczęłam rozumieć, co inni do mnie mówią.

    flamandzki - kurs zaczęłam w listopadzie, cztery dni w tygodniu po 3 godziny, w dwa miesiące ukończyłam dwa poziomy nauki. Właśnie zaczęłam zajęcia na 2.1 - nie znaczy to wcale, że potrafiłabym się w tym języku komunikować. Mogę podać swój numer telefonu, wyjaśnić lekarzowi gdzie mnie boli i wskazać drogę na pocztę. Niestety tylko w ramach zdań, których się nauczyłam. Jeśliby ktoś zapytał mnie inaczej, użył synonimów, powiedział szybko, w innej intonacji, nic nie zrozumiem.

    Można nauczyć się języka na poziomie komunikatywnym w rok. Na pewno nie będzie się w stanie swobodnie wyrażać swoich myśli i rozmawiać z innymi. Same podstawy i tyle.


    oczywiście, że można się uczyć dwóch języków, nawet i trzech nic się nie miesza :)
    aktualnie w domu posługuję się angielskim, na dwóch kursach poznaję dwa różne języki
    im więcej zna się języków, im więcej leksyki się poznaje, im więcej zasad gramatycznych masz w głowie, tym jest łatwiej, tym szybciej można coś połączyć i znaleźć szybkie rozwiązanie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzień dobry.
    Czy mogę się dowiedzieć co to za konstrukcja zdania: Ça fait longtemps que tu attends? – Długo czekasz?
    Czy nie można powiedzieć po prostu tego prościej np. z Est-ce que ?
    czy np. ,,C’est bien ça !" to zwrot idiomatyczny i należy go zapamiętać i nie zgłębiać się jak jest zbudowany(tłumacząc na polski) ?
    Proszę o odpowiedz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. ça fait longtemps que jest typową francuską konstrukcją i ciężko ją dokładnie przetłumaczyć na język polski; ça fait longtemps que tu attends? jak najbardziej można zastąpić est-ce que tu attends depuis longtemps? odpowiedź : ça fait 5 minutes que j'attends / j'attends depuis 5 minutes. KONSTRUKCJA : ça fait + określenie czasu/ określenie częstotliwości + que + zdanie podrzędne : ça fait 3 jours que je ne dors plus, ça fait 5 fois que je t'appelle, etc.
      2. C'est bien ça - wyrażenie typowe dla języka potocznego; zapamiętać i nie analizować ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. dziękuję za pomoc :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam! Pani Justyno, czy mogłaby Pani powiedzieć czy poniższe zwroty są w ,,powszechnym użyciu" przy rozmowie telefonicznej pomiędzy francuzami. Czy raczej używa się prostszych konstrukcji?
    C’est de la part de qui ? – Kogo mam zapowiedzieć? / Kto mówi?
    C’est de la part de ... – Mówi.../... przy telefonie.
    Ne quittez pas, je vous le/la passe. – Chwileczkę, już łączę
    (dosł. już go/ją przekazuję).
    Qui est à l’appareil ? – Kto mówi? (dosł. kto jest przy telefonie?)
    C’est ... à l’appareil ? – Mówi... (dosł.... przy telefonie).

    Z tego co tylko wiem to młodzi francuzi przy odbieraniu chyba zawsze używają ,,allô!", a na zakończenie rozmowy upodobali sobie włoskie ,,ciao!"
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie podane przez Ciebie zwroty są głównie stosowane w oficjalnych rozmowach telefonicznych. Warto je znać, kiedy dzwoni się do jakiegoś urzędu czy lekarza. W życiu codziennym, mówimy sobie głównie na "TY" i bardziej bezpośrednio :
      - Allô?
      - Salut Pierre, c'est moi Paul. Lucie est là?
      - Oui, elle est là. Attends, je te la passe... idt. itp.

      Usuń
  11. Ja jak uczyłam się dwóch języków na raz, to później je mieszałam ze sobą :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.

    OdpowiedzUsuń